niedziela, 12 maja 2024

Robert Kubica znów na podium. Tym razem w Belgii!

Trzecie miejsce wśród załóg niefabrycznych i ósma lokata w klasyfikacji generalnej to wynik AF Corse z Robertem Kubicą w składzie na mecie 6-godzinnego wyścigu na torze Spa-Francorchamps. Był to ostatni sprawdzian przed najważniejszą rundą sezonu, czyli 24h Le Mans.

Weekend na legendarnym torze w Belgii był wymagający dla załogi AF Corse #83. Kierowca ORLEN Teamu po raz pierwszy w tym sezonie wystąpił w kwalifikacjach. Kubica awansował do decydującej części czasówki, czyli hyperpole. W niej nie zdołał jednak powtórzyć znakomitego czasu z wcześniejszych części kwalifikacji i ostatecznie zajął 9. miejsce.

Z kolei początek 6-godzinnego wyścigu był już popisem Polaka. W sobotę 39-latek jechał świetnie i awansował w klasyfikacji o kilka pozycji, wykorzystując znakomite tempo. Robert Szwarcman i Yifei Ye również spisywali się dobrze, a to otworzyło przed załogą #83 drzwi do walki o podium. Niestety, po raz kolejny w tym sezonie ekipa AF Corse mogła mówić o pechu. Po poważnym wypadku zespołu Cadillac sędziowie przerwali rywalizację i wydłużyli wyścig. Kubicy i kolegom utrudniło to walkę o miejsce w czołówce.

- To nie był łatwy weekend. Zaczęliśmy od problemów, jakie napotkaliśmy podczas przygotowań do wyścigu. Dobry start sprawił, że awansowaliśmy z ósmej na czwartą pozycję. Niestety, kilka drobnych błędów kosztowało nas dużo czasu, a czerwona flaga pojawiła się w najgorszym możliwym momencie dla naszego samochodu. Akurat kończyło nam się paliwo i musieliśmy zjechać do boksów po restarcie - tłumaczył po wyścigu Robert Kubica.

Po wznowieniu rywalizacji kierowcy AF Corse #83 zdołali dojechać do mety na ósmym miejscu i trzecim w klasyfikacji zespołów niefabrycznych. To kolejne podium dla Polaka. Wyścig na Spa-Francorchamps był ostatnim sprawdzianem przed 24h Le Mans. Najsłynniejszy wyścig na świecie, w którym Kubica w innych klasach już dwukrotnie stawał na podium, odbędzie się 15 i 16 czerwca.