• 55. Rajd Azorów stanowił 5. rundę Rajdowych Mistrzostw Europy ERC. Rozgrywana na wyspie São Miguel pośrodku Oceanu Atlantyckiego impreza uznawana jest za jeden z najbardziej ekscytujących i jednocześnie wymagających rajdów na świecie. Szczególnie utrudnione zadanie mają tu debiutanci, którym nierzadko sprawiają problem zmienne warunki atmosferyczne oraz bardzo zróżnicowane trasy. Miko Marczyk nie zamierzał jednak płacić frycowego i wraz ze swoim pilotem spisali się znakomicie, zajmując 2. miejsce w juniorskiej klasyfikacji Michelin Talent Factory i 5. miejsce w klasyfikacji generalnej!
  • ">
    niedziela, 19 września 2021

    Świetny debiut Miko Marczyka podczas Rajdu Azorów

    1. 55. Rajd Azorów stanowił 5. rundę Rajdowych Mistrzostw Europy ERC. Rozgrywana na wyspie São Miguel pośrodku Oceanu Atlantyckiego impreza uznawana jest za jeden z najbardziej ekscytujących i jednocześnie wymagających rajdów na świecie. Szczególnie utrudnione zadanie mają tu debiutanci, którym nierzadko sprawiają problem zmienne warunki atmosferyczne oraz bardzo zróżnicowane trasy. Miko Marczyk nie zamierzał jednak płacić frycowego i wraz ze swoim pilotem spisali się znakomicie, zajmując 2. miejsce w juniorskiej klasyfikacji Michelin Talent Factory i 5. miejsce w klasyfikacji generalnej!

    Zawodnik ORLEN Team nie ukrywał, że Rajd Azorów jest dla niego istotnym i dużym wyzwaniem. Podczas trzynastu odcinków specjalnych o łącznej długości 202 kilometrów samochód pokonuje bowiem nie tylko szutrowe trasy, ale również tropikalne lasy czy… korony wulkanów!

    Miko Marczyk jest ostatnio w znakomitej formie i potwierdził to na Azorach. Choć odcinki takie jak Graminhais, Tronqueira, czy Feteiras potrafią zaskoczyć nawet znacznie bardziej doświadczonych kierowców, reprezentant ORLEN Team imponował opanowaniem i wszechstronnością. Nawet, kiedy przyszło mu się zmierzyć z absolutnym klasykiem Rajdu Azorów – Sete Cidades. Odcinek ten uznawany jest za jeden z najbardziej widowiskowych na świecie, a jego trasa w dużej mierze przebiega przez koronę wulkanu.

    Całe Azory to archipelag wysp wulkanicznych, co znajduje odzwierciedlenie w ukształtowaniu terenu. To natomiast wpływa bezpośrednio na poziom trudności rajdu. Raz w górę, później ostro w dół, szczyty, doły, wąskie, śliskie i nierówne trasy – a to wszystko pośród jezior i tropikalnych lasów. Tak niecodzienne okoliczności przyrody czynią Rajd Azorów wyjątkowo spektakularnym.

    Dla Mikołaja Marczyka i jego pilota Szymona Gospodarczyka było to ogromne przeżycie. Zawodnik ORLEN Team nigdy wcześniej nie startował w podobnych warunkach. Unikalne odcinki specjalne były dla niego niemałym wyzwaniem, z którym Marczyk poradził sobie jednak koncertowo. Już na odcinku kwalifikacyjnym Lagoa wykręcił bowiem znakomity czwarty czas! Podczas kolejnych odcinków życie kierowcom utrudniała również kapryśna pogoda. Najpierw zmagali się oni z mgłą oraz ulewą, żeby za chwilę podziwiać piękne słońce. Zwieńczeniem dobrego, pierwszego dnia rywalizacji był drugi czas na próbie Grupo Marques. Warto dodać, że polska załoga wykręciła tam identyczny wynik, co Dani Sordo, czyli fabryczny kierowca startujący na co dzień w mistrzostwach świata WRC.

    Podczas sobotniego etapu nadal trwała selekcja. Wiele załóg, w tym te z czołówki ERC, nie dawało sobie rady z trudami rajdu. Znakomicie podczas swojego debiutu radzili sobie za to Marczyk i Gospodarczyk. Polacy ukończyli ostatecznie rajd na bardzo dobrym 5. miejscu, ulegając wyłącznie zawodnikom znanym z mistrzostw świata WRC czy też Ricardo Mourze – mieszkańcowi wyspy São Miguel, dziesięciokrotnemu mistrzowi Azorów i trzykrotnemu mistrzowi Portugalii. Obecność w takim gronie duetu ORLEN Team to powód do dumy dla polskich kibiców.

    Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk zajmują obecnie 3. miejsce w mistrzostwach Europy. Polacy z dorobkiem 95 punktów dystansują w najstarszym rajdowym cyklu świata chociażby dwukrotnego mistrza ERC, Aleksieja Łukjaniuka. Polski duet w Škodzie Fabii Rally2 evo zajmuje także znakomite 2. miejsce w Michelin Talent Factory, gdzie ustępuje liderom o zaledwie 7 oczek.

    Meta Rajdu Azorów to dla każdego debiutanta marzenie. Nasz wynik, czyli 5. miejsce w klasyfikacji generalnej oraz 2. miejsce w juniorskiej kategorii Michelin Talent Factory to o wiele więcej, niż mogliśmy się z Szymonem spodziewać przed rajdem. Tę imprezę z całą świadomością mogę potraktować jako nowe otwarcie w mojej sportowej karierze – mówił na mecie Mikołaj Marczyk – To była zupełna nowość. Specyfika, konstrukcja tych odcinków specjalnych, poziom przyczepności, rodzaj zakrętów – to wszystko było dla mnie nowe. Nasze szutrowe doświadczenie z Polski, Litwy czy Łotwy nie miało tutaj wielkiego znaczenia. To był zupełnie inny rodzaj dróg, zupełnie inne wyzwanie. Drogi były przede wszystkim bardzo wąskie, śliskie, podbijające – to trochę taki Rajd Barum „po luźnym”, na którym nie ma nawet najmniejszego miejsca na błąd. Moja głowa jest pełna myśli, danych, informacji – na pewno wykorzystamy to w przyszłości. To było największe wyzwanie w mojej rajdowej karierze. Cieszę się z wyniku i już czekamy na więcej – podsumował kierowca ORLEN Team.

    Kolejną rundą Rajdowych Mistrzostw Europy będzie 34. Rally Serras de Fafe e Felgueiras. Impreza rozgrywana na północy Portugalii, niedaleko Porto, odbędzie się w dniach 1 – 3 października. Warto dodać, że część tras imprezy pokrywa się z oesami Rajdu Portugalii – rundy mistrzostw świata WRC. To znakomita informacja pod kątem nauki i zbierania doświadczenia dla Marczyka i Gospodarczyka.