Perfekcyjny weekend na torze Spa-Francorchamps zanotowali kierowcy ORLEN Team AO by TF z Robertem Kubicą na czele. Załoga z numerem 14 wygrała pierwszy wyścig w tym sezonie i awansowała na pozycję lidera European Le Mans Series w kategorii LMP2.
Belgijski tor to ponad 7 kilometrów ogromnych prędkości i szybkich zakrętów. Kierowcy uwielbiają ścigać się na wymagającej nitce, która od początku weekendu odpowiadała kierowcom ORLEN Team AO by TF. Louis Delétraz wygrał kwalifikacje i zapewnił ekipie dodatkowy punkt do klasyfikacji generalnej oraz pierwsze pole startowe do niedzielnego wyścigu.
Rywalizację rozpoczął Jonny Edgar, jednak przejazd Brytyjczyka był pełen chaosu. Na tor aż trzykrotnie wyjeżdżał samochód bezpieczeństwa, a Kubica przejął prototyp od kolegi, gdy załoga #14 zajmowała drugą pozycję. Polak rozpoczął pościg i najpierw ładnym atakiem wyprowadził załogę na prowadzenie, a następnie powiększał przewagę. Delétraz na ostatnim przejeździe utrzymał prowadzenie.
– Dużo się działo. Nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać. Wiedzieliśmy, że jesteśmy konkurencyjni. Louis wykonał świetną robotę w kwalifikacjach, widzieliśmy tempo Jonnego i byliśmy dość pewni, że możemy podjąć walkę. Konkurencja w tym roku jest jednak bardzo bardzo mocna, więc liczą się detale. Byliśmy w stanie zbudować naszą przewagę, gdy jej potrzebowaliśmy przy innej strategii od rywali – mówił Kubica po zakończeniu wyścigu.
Zwycięstwo w Belgii to potwierdzenie progresu ekipy w całym sezonie. Po nieudanej inauguracji każdy kolejny wyścig to wyższa pozycja, a zwycięstwo na Spa było pierwszym w tym roku. Kubica i spółka awansowali na pozycję lidera serii ELMS i mają dwa punkty przewagi nad ekipą Inter Europol Competition (kolejno 65 i 63).
Czterogodzinny wyścig na Spa-Francorchamps był czwartą z sześciu zaplanowanych na ten sezon rund. W kalendarzu pozostają włoskie Mugello (29 września) i portugalskie Portimão (19 października). Robert Kubica do rywalizacji wraca jednak już w najbliższy weekend. Polak prosto z Belgii poleciał do Teksasu, gdzie w najbliższy weekend odbędzie się runda FIA WEC. Polak ponownie zasiądzie za kierownicą hypercara Ferrari w barwach AF Corse.