niedziela, 13 października 2024

Polacy walczyli, ale musieli uznać wyższość Portugalii

Reprezentacja Polski przegrała na PGE Narodowym 1:3 z Portugalią w swoim trzecim meczu w ramach tegorocznej edycji Ligi Narodów. Mistrzowie Europy z 2016 roku postawili bardzo trudne warunki, ale mimo to podopieczni trenera Michała Probierza mieli sporo dogodnych okazji.

W kadrze Polski nie zagrają już Grzegorz Krychowiak, który zagrał 100 meczów w reprezentacji oraz Wojciech Szczęsny, którego liczba meczów w drużynie narodowej zamknęła się na 84 spotkaniach. Obaj przy aplauzie publiczności pożegnali się z kibicami.

Choć Portugalia to zdecydowanie jedna z największych europejskich piłkarskich potęg, bilans ostatnich starć był dla biało-czerwonych całkiem dobry. Biorąc pod uwagę sześć wcześniejszych spotkań, trzykrotnie padały remisy, po jednym razie wygrywały oba zespoły, natomiast w ćwierćfinale Euro 2016 po dogrywce na tablicy wyników również widniał remis, ale w serii rzutów karnych lepsi byli Portugalczycy.

Reprezentacja Polski fantastycznie weszła w ten mecz. Przez pierwsze kilka minut podopieczni trenera Michała Probierza praktycznie nie schodzili z połowy Portugalczyków i mieli dwie znakomite okazje, których nie zdołał jednak wykorzystać Karol Świderski. Rywale byli wyraźnie mocno zaskoczeni tym, jak biało-czerwoni weszli w spotkanie, które z wysokości trybun oglądało ponad 56 tysięcy kibiców.

W ofensywie mistrzów Europy sprzed ośmiu lat zagrały same gwiazdy, które w pierwszej połowie dwukrotnie pokazały swoją klasę. Pierwszą akcję bramkową stworzył duet piłkarzy z Manchesteru - Bruno Fernandes znakomicie odegrał w polu karnym głową do Bernardo Silvy, a ten z pierwszej piłki sprytnym uderzeniem pokonał Łukasza Skorupskiego. W 37. minucie natomiast po kapitalnej akcji Rafael Leao trafił w słupek, a po chwili do pustej bramki trafił Cristiano Ronaldo.

Choć optyczną przewagę mieli goście, Polacy mieli kilka dogodnych okazji, a jedną z nich zdołali wykorzystać. W 78. minucie, po ładnej akcji Kacpra Urbańskiego, w pole karne wbiegł Piotr Zieliński i pokonał Diogo Costę, wlewając w serca kibiców nadzieję na wywalczenie choćby remisu. Ostatnie słowo należało jednak do gości - w 88. minucie, chcąc zatrzymać atak rywali, Jan Bednarek skierował piłkę do własnej bramki.

Mimo porażki reprezentacji Polski 1:3 z tak renomowanym rywalem, jej sytuacja w Lidze Narodów wciąż jest niezła - po trzech meczach zajmuje trzecie miejsce w grupie 1. We wtorkowy wieczór (15 października) biało-czerwoni zagrają na PGE Narodowym z Chorwacją.

Polska - Portugalia 1:3 (Zieliński 78' - Silva 26, Ronaldo 37', Bednarek (sam.) 88')