Mieszanka szutrów i miejskich odcinków na Śląsku to od lat stały element sezonu rajdowego, bardzo wyczekiwany przez kibiców na południu kraju. W tym roku kierowcy mieli okazję sprawdzić się na super odcinkach specjalnych niedaleko Stadionu Śląskiego w Chorzowie oraz katowickiego Spodka. Tam świetnie odnajdywał się Marczyk, który dzięki dobrym wynikom utrzymywał się w czołówce.

Na Śląsku kierowcy zmierzyli się z 14 odcinkami specjalnymi. Równolegle do mistrzostw Europy toczyła się rywalizacja w ramach Mistrzostw Polski. Wśród krajowych załóg ekipa ORLEN Team nie miała sobie równych, wygrywając 11 z 14 oesów.

O losach rywalizacji decydował także deszcz. Zmienne warunki na niedzielnej pętli rajdu pomieszały szyki kilku zawodnikom, ale Marczyk i Gospodarczyk utrzymali solidne tempo i na metę wpadli tuż za podium. Choć zajęli 4. miejsce, to do drugiej lokaty zabrakło zaledwie 5 sekund.

- Kończymy kampanię ERC na podium w klasyfikacji całego sezonu, co traktujemy jako wielki sukces. Cieszę się, że przypieczętowaliśmy ten sukces podczas naszej domowej rundy. Na Śląsku walczyliśmy do samego końca, zajmując 2. miejsce na Power Stage oraz 4. w klasyfikacji generalnej całego rajdu. Do 2. miejsca w rajdzie zabrakło nam nieco ponad 5 sekund. To oczywiście pozostawia pewien niedosyt, natomiast w ten weekend skupiliśmy się przede wszystkim na wyniku w całym sezonie i tutaj mamy swoje powody do zadowolenia – powiedział na mecie Miko Marczyk.

W 8. edycji Rajdu Śląska uczestniczyło 110 załóg z 13 krajów. Impreza padła łupem włoskiego duetu tworzonego przez Andreę Mabelliniego i Virginię Lenzi. Co ciekawe, mistrzami Europy zostali Nowozelandczycy - Hayden Paddon i John Kennard. Dla trzeciego w klasyfikacji generalnej Miko Marczyka to drugie w karierze podium Rajdowych Mistrzostw Europy ERC.